Przepis pochodzi z mojego zeszytu z wypiekami, który prowadziłam gdy byłam nastolatką. Domowe, szybkie ciasto francuskie, które potrafi zrobić każdy.
Zawsze wychodzi i nie musimy czekać 12 godzin tak, jak w niektórych przepisach.
SKŁADNIKI:(blaszka 30/35 cm)(czas przygotowania 70 minut + 2 godziny oczekiwania)
CIASTO:
- 300-350 g mąki pszennej
- 250 g zimnego masła
- 1 żółtko
- 1 łyżka soku z cytryny
- szczypta soli
- ok.125 ml letniej wody
KREM:
- 1 l mleka
- 2 opakowania budyniu waniliowego
- 8 łyżek cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- cukier waniliowy
- 125 g miękkiego masła
Dodatkowo cukier puder do posypania ciastka.
WYKONANIE:
Zagotować 3 szklanki mleka z cukrem. W jednej szklance mleka rozprowadzić proszek budyniowy i mąkę ziemniaczaną. Połączyć z gorącym mlekiem, zagotować.
Przykryć folią tak, aby dotykała powierzchni budyniu (zapobiegnie to powstawania skórki). Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Zimny zmiksować z kawałkami miękkiego masła. Gotowym kremem przełożyć francuskie ciasto.
Kruche ciasto:
Posiekać zimne masło z połową mąki i zgnieść na kruche, gładkie ciasto.
Gotowe schłodzić przez 30 minut w lodówce.
Ciasto kluskowe:
Do miski wsypać pozostałą mąkę, sól. Dodać żółtko, sok z cytryny i wlać letnią wodę.
Wyrobić wolne ciasto kluskowe. Powinno być elastyczne i dość miękkie ale nie lepiące się (w razie konieczności dosypać mąki).
Rozwałkować na duży kwadrat. Ciasto z masłem lekko rozwałkować i ułożyć na kwadratowy placek, zakładając zbywające boki do środka. Złożyć jak kopertę, rozwałkować po raz kolejny na kwadrat i jeszcze raz złożyć jak kopertę. Powtórzyć jeszcze dwa razy. Podzielić na dwie, jednakowe porcje. Każdą rozwałkować na wielkość naszej blaszki.
Piec w nagrzanym piekarniku w 190'C przez 15-20 minut na złoty kolor.
Francuskie blaty schłodzić i przełożyć kremem. Wierzchnią stroną dotykającą kremu. Całość posypać cukrem pudrem. Pozostawić w chłodnym miejscu na ok. dwie godziny do dokładnego zastygnięcia. Najlepiej w lodówce. Przed podaniem pokroić ostrym nożem na jednakowe kwadraty. Mi wyszło 20 porcji.
Smacznego!
Serdecznie zapraszam do polubienia Esmeraldy na facebooku
Pycha!! Pozdrawiam i zapraszam do Nas!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam napoleonkę. A tak dawno już nie jadłam! Zaśliniłam się na ten widok :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńJestem Twoim obserwatorem, jako logo EsmeraldaZeSmakiem DorotaKatarzyna
OdpowiedzUsuńa mi juz tydzień po głowie chodzą napoleonki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://gotujzkarolka.blogspot.com/
PS: Obserwuję. Mogę liczyć na to samo?
❤
Bardzo bym chciała zrobić to ciasto, bo chyba takie właśnie robiła moja babcia wiele wiele lat temu :) Chyba dodawała jeszcze amoniak, bo pamiętam ten dziwny zapach.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem wprawiona w wypiekach i ten przepis jest dla mnie troche niejasny. Czytałam go kilka razy i nie mogę się zorientować, czy robi sie 2 osobne rodzaje ciasta i jakoś sie je łączy na koniec?
Pozdrawiam!