Krówki, iryski i wszelkie inne mordoklejki, to moje ulubione cukierki od lat.
Raz nawet z ich winy znalazłam się w gabinecie stomatologicznym.
Domowe krówki ciągutki są bardzo proste w przygotowaniu. Teraz z mleka skondensowanego i masła, możemy je zrobić niezwykle szybko.(Ja uporałam się z nimi w ciągu godziny).
Najważniejszy jest ostatni etap. Należy wyczuć właściwy moment, w którym musimy zakończyć gotowanie oraz mieszanie masy krówkowej. Im dłużej będziemy gotować i mieszać, tym bardziej będą kruche.
Jeśli zrobimy to zbyt krótko, mogą być po wystudzeniu zbyt rzadkie, żeby móc je pokroić w kostkę. Jednak bez względu jakie nam wyjdą, i tak będą smaczne.
Przepis mojego autorstwa.
SKŁADNIKI: na ok 500 g cukierków ( 36 sztuk) ; czas przygotowania 95 minut + czas chłodzenia
- 1000 ml mleka skondensowanego-słodzone
- 2/3 masła + 1 łyżeczka
- 2 łyżki słodkiej śmietanki 30%
- szczypta soli
- aromat waniliowy
WYKONANIE:
Do rondelka, najlepiej o podwójnym dnie, wlać mleko skondensowane i gotować na małym ogniu przez 10 minut, ciągle mieszając. Dodać połowę masła i gotować na średnim ogniu przez kolejne 15/20 minut, energicznie mieszając, uważając, żeby nie przypalić masła.
Gdy masa będzie już dość gęsta i lekko zmieni kolor, dodać pozostałe masło i sól. Dokładnie wymieszać i gotować jeszcze przez ok. 35/40 minut. Ciągle powoli mieszamy, masa zacznie powoli ciemnieć i gęstnieć. Następnie wlać śmietankę, dodać aromat i łyżeczkę masła. Zagotować. Masa powinna być dość gęsta i jasnobrązowa, ale nie beżowa, o elastycznej konsystencji. Gdy jej spróbujemy, wyraźnie czuć jak przylepia nam się do podniebienia i zębów..Jeśli mamy wątpliwość, najlepiej nałożyć niewielką ilość masy na zimny, szklany spodeczek i sprawdzić, czy krówka szybko zastyga i jest elastyczna.
Wyłożyć do prostokątnego pojemnika, wyłożonego folią spożywczą o średnicy 18/25 cm.
Wyłożyć do prostokątnego pojemnika, wyłożonego folią spożywczą o średnicy 18/25 cm.
Wyrównać, lekko przestudzić i wstawić na ok. 3-4 godziny do lodówki. Zimne pokroić w prostokątne cukierki, przypominające krówki. Przechowywać w lodówce.
Smacznego :)
Smacznego :)
Wyszły Ci Dorotko "jak spod igły". Równiutkie - cudne. Następnym razem muszę zrobić zapas mleka, moje łasuchy uwielbiają ciągutki. :) Super przepis. :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana :) Takie wypieki nie-wypieki lubię, a jeszcze jak się udadzą, to prawie skaczę z radości jak małe dziecko. Pozdrawiam <3
UsuńBomba kaloryczna, ale przeciez to smak dzieciństwa :) wspaniale wyglądają! :) uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńMmm, uwielbiam, szczególnie właśnie te cudownie ciągnące... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zbieram za nie same pochwały. Nieliczni, co mieli szczęście wziąć udział w ich degustacji, byli zachwyceni smakiem i teksturą. Jednym słowem to był strzał w dziesiątkę! ;)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, zrobiłam i jeszcze coś wymyśliłam. ;) Twoje krówki Dorotko były dla mnie inspiracją dla... krówek lodowych. :) Dziękuję Dorotko i zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.mojewypiekiinietylko.com/2015/09/krowki-lodowe/#more-7745